Współcześnie wiele uwagi poświęca się podejściu rewolucyjnemu w wymyślaniu pomysłów na biznes. Stwórz coś zupełnie nowego, zaprojektuj to, znajdź super niszę, wykreuj nową potrzebę! Wiele przemawia za tym, że jest to najgorsze możliwe podejście do wymyślania pomysłu na biznes i jego prowadzenia.
Przede wszystkim podejście to jest mało skuteczne. Ronald Fisher przeprowadzał badania zmniejszając i zwiększając powiększenie oferowane przez mikroskop. Okazuje się, że wprowadzając minimalnie małą zmianę do jakiegoś obiektu, szanse na jego ulepszenie wynoszą 50%. To logiczne – uda się lub się nie uda. To oznacza, że te szanse są bardzo duże. Przykładowo, nowa marka promowana przez koncern światowy ma szanse na przyjęcie się wynoszące około 20%.
Co ciekawe, wprowadzając dużą zmianę do takiego obiektu, szanse na sukces są zbliżone do zera. Dlaczego? Wprowadzając dużą zmianę, zmieniamy naturę obiektu, niszczymy go, sprawiamy, że już dalej nie może funkcjonować w swoim otoczeniu, bo otoczenie się nie zmieniło. Robimy też coś znacznie gorszego. Jeśli do swojego samochodu dołożysz kolejne koło, wymienisz silnik i opony a auto nabierze przyspieszenia to co to spowodowało? Co rozwijasz dalej? W jakim kierunku idziesz? Dodajesz kolejne koło czy zmieniasz dalej opony? Czy inne parametry auta nie pogorszyły się?
Tę prawdę zna od tysięcy lat natura. Stosowane przez nią podejście ewolucyjne zawsze odnosiło sukces. Za przykład może świetnie służyć rozwiązanie problemu latania, jakie znalazła natura. Skrzydła to bardzo skomplikowane narzędzie, jednak dzięki drobnym zmianom wprowadzanym u istot chodzących, z czasem, w bezpieczny sposób udało jej się nauczyć je latać. Rodzajów skrzydeł są tysiące. Niektóre pozwalają na pokonywanie długich dystansów, inne na szybki lot. Natura nie spoczęła jednak na tym. Problem latania rozwiązała na wiele sposobów. Są na świecie stworzenia potrafiące skakać na tak duże odległości, że do poruszania nie potrzebują kontaktu z ziemią.
Natura nie mogłaby stosować podejścia ewolucyjnego gdyby nie RÓŻNORODNOŚĆ tworząca pulę możliwości, z której można wybierać.
„It takes two to invent anything”
Genialny pomysł jest zatem sztuką wyboru co należy zmienić i w jakim kierunku to zmienić a nie jak bardzo to zmienić, bo jedynym skutecznym sposobem zmiany jest zmiana MAŁA.
Podejście ewolucyjne zakłada, że nie wymyślamy, nie tworzymy, nie projektujemy lecz korzystamy z tego co jest lekko to zmieniając. Spójrz na przedsięwzięcia internetowe, które w ostatnich latach odniosły najbardziej spektakularny sukces. Czy twitter, facebook, google zastosowały podejście rewolucyjne czy ewolucyjne? Czy skrócenie możliwości wypowiedzi do maksymalnie paru krótkich zdań to rewolucja czy ewolucja?
Jak rozpoznać czy używamy w naszym pomyśle na biznes podejścia rewolucyjnego czy ewolucyjnego? Z całą pewnością jeśli musisz coś zapisywać, projektować, aby wcielić w życie to nie jest to pomysł ewolucyjny. Prawdopodobnie zmieniasz naturę istniejącego obiektu (odniesienia, które zawsze masz przy generowaniu nowego pomysłu) tak bardzo, że przestajesz to ogarniać w pamięci i musisz zapisywać. Na skutek tych zmian zmieniają się zależności, miejsce i rola obiektu w systemie. To nie wróży nic dobrego. Prawdopodobnie czeka cię jedna z następujących ślepych uliczek:
nisza tak mała, że nawet emeryt nie dorobiłby do emerytury
zaspokajanie potrzeby, której nie ma i długo nie będzie
konieczność budowania czegoś dużego od podstaw przy znacznym ryzyku niepowodzenia
Podejście ewolucyjne ma jeszcze większe zastosowanie, gdy już wcieliłeś swój pomysł w życie. Jeśli coś nie idzie tak jak zaplanowałeś to najgorszą możliwą zmianą jest znaczna zmiana sposobu funkcjonowania. Największe szanse masz zmieniając po kolei drobne rzeczy zostawiając przy życiu zmiany, które wyszły na dobre. Zmiana musi być nie tylko drobna lecz i powolna. To daje szanse kontynuacji tego, co jest pozytywne i naprawy tego, co powoduje problemy.
Tak naprawdę świat zna niewiele przykładów skutecznego stosowania podejścia rewolucyjnego. Wydaje się, że takim przykładem może być firma NOKIA, która kilkukrotnie w swej historii zmieniała branże odnosząc sukcesy. Czy jednak na pewno? 100 lat temu nie ustalili jak lepiej wycinać drzewa w lesie czym zajmowali się lecz przebranżowili się, aby po 100 latach zrobić to jeszcze raz. Co ciekawe, firma już 100 lat temu stanęła przed widmem bankructwa, aby po kolejnych 100 przestać istnieć (kupiona przez Microsoft, jej marka służy obecnie do promowania chińskiego odpowiednika iPada). Czy nie lepiej byłoby próbować ulepszać telefony komórkowe. Pozostawić aspekt niezniszczalności, jaki zawsze posiadała zwłaszcza w porównaniu do obecnych smartfonów i zmienić drobne rzeczy, aby znów być wielką. Za początek upadku firmy w czasie, gdy zajmowała się produkcją telefonów uznaje się przegapienie trendu na telefony z wysuwaną klapką, na których swe udziały rynkowe zbudował w znacznej mierze Samsung. Ta wysuwana klapka nie była dużą zmianą w telefonie a jednak ludzie pokochali ją.