Odpowiedź zwrotna po rekrutacji, jakakolwiek by nie była moim zdaniem powinna się pojawić. A niestety nie jest to powszechną praktyką. Przez co pracodawcy na własne życzenie robią sobie czarny PR. Ale to oczywiście działa w dwie strony.
Odpowiedź zwrotna po rekrutacji. Czy kandydaci udzielają odpowiedzi zwrotnych?
Kandydat, kandydatowi nierówny. Różnie to bywa, ale chciałabym opisać wam sytuację, która wydarzyła się kilka dni temu, a która niestety coraz częściej się powtarza.
W zeszły czwartek (na koniec dnia) przeprowadzałam rozmowę kwalifikacyjną z kandydatką, można by rzec – dojrzałą, ze względu na swój wiek i doświadczenie zawodowe. Ustaliłyśmy, że zarekomenduje ją do klienta z określoną kwotą i dam znać, gdy pojawi się zainteresowanie z jego strony. Wysłałam więc jej profil zawodowy w piątek. W poniedziałek dostałam informację, że klient zaprasza moją kandydatkę na spotkanie kwalifikacyjne. Próbowałam więc przez cały dzień się do niej dodzwonić, ale niestety nie odebrała telefonu ani nie oddzwoniła do mnie. Następnego dnia zadzwoniłam do niej z innego numeru telefonu i „przez przypadek” odebrała. Oj jakie było zdziwienie w jej głosie, jak mnie usłyszała. Poinformowała mnie, że znalazła już inną pracę i nie jest zainteresowana spotkaniem.
To, że w trakcie trwania danego procesu rekrutacyjnego, kandydaci biorą też udział w innych procesach jest dla mnie zrozumiałe, ale powinni też być uczciwi i informować innych rekruterów/pracodawców jak wygląda sytuacja, zwłaszcza, gdy podczas rozmowy pojawia się pytanie o inne procesy rekrutacyjne. Zdaję sobie sprawę, że nie każdy rekruter o to pyta i nie chodzi też o to, żeby przy wejściu na rozmowę od razu informować, że jest się zaangażowanym w kilka procesów rekrutacyjnych. Natomiast na koniec rozmowy z reguły jest czas dla kandydata na zadanie pytań – można więc podpytać się kiedy pojawi się odpowiedź zwrotna i dodać, że uczestniczy się w kilku procesach rekrutacyjnych. Rekruter zarejestruje ryzyko i będzie starał się przyspieszyć proces rekrutacyjny. Zmiana pracy wiąże się oczywiście z wieloma stresami i po otrzymaniu konkretnej oferty, może wypaść z głowy to, żeby poinformować innych rekruterów, ale warto wtedy chociaż odbierać telefony, przeprosić za zaistniałą sytuację i nie palić za sobą mostów. Ta kandydatka ma już odpowiedniego loga w naszej bazie i wątpię, że w przyszłości któryś z naszych rekruterów będzie chciał z nią ponownie współpracować. Niestety przez takich kandydatów my też nie wyglądamy poważnie w oczach naszych klientów.
Odpowiedź zwrotna po rekrutacji. Czy rekruterzy udzielają informacji zwrotnych?
To oczywiście też zależy od rekrutera. Znam dużo osób, które niestety nie robią tego, przez co osłabiają swój wizerunek na rynku. Wieści się bardzo szybko rozchodzą, a poleganie na rekomendacjach od kandydatów jest kluczem do sukcesu. Ja zawsze staram się dawać feedback po rozmowie. Jeżeli już w trakcie pierwszej rozmowy widzę, że nic z tego nie będzie, jestem szczera z kandydatem, nie robię złudnych nadziei i informuję, że niestety szukam kogoś innego, np. z lepszą znajomością języka angielskiego. Gdy jakiś proces rekrutacyjny się przeciąga, piszę chociaż krótkiego maila „Panie Tomku, jeszcze nic nie wiem. Jesteśmy w kontakcie.” Zawsze staram się być szczera.